Tytułem wstępu
Przedstawiany poniżej tekst jest rozszerzoną wersją referatu wygłoszonego w PSA w połowie stycznia 2016 roku. Powstał on po lekturze książki poświęconej węzłom Księżyca autorstwa Eleny Suszczynskiej – TV, Węzły księżycowe, czyli gry z czasem. I chociaż sama autorka przyznaje, że jej rozważania są pewną propozycją podejścia do tematu węzłów to, po bliższym zapoznanie się z Jej koncepcjami uważam iż coś jest na rzeczy. Podążając za autorką przedstawię tu pewne swoje pomysły, które w pewnym sensie są dopełnieniem do tej interesującej i oryginalnej lektury.
Przedstawiony powyżej rysunek, celowo przetworzony graficznie, symbolizuje pewną „rozmytą” niejasność, która związana jest z tematem węzłów, a którą, na swój sposób będę starał się nieco przybliżyć i oswoić.
Najczęściej, mówiąc o pozycji węzła mamy na myśli tzw. węzeł uśredniony, którego pozycja, z dobrym przybliżeniem (około +/- 2º), opisywana jest liniową funkcją czasu a w której współczynnik nachylenia, mając wartość ujemną, wskazuje na retrogradację węzłów. W rzeczywistości ruch węzłów jest bardziej skomplikowany i w pewnych przedziałach czasu zgodny z kierunkiem ruchu Słońca – ruch dyrekcyjny. W rzeczywistym ruchu węzłów da się wyróżnić pewne fazy, których charakter związany jest z pozycją Słońca względem węzłów. O fazach tych, ich właściwościach i potencjalnej przydatności w analizie horoskopu będzie mowa w dalszej części tego wpisu. Ponieważ na fazach tych buduje Suszczynska swoją koncepcję pracy z węzłami to tylko rzeczywistym węzłem księżycowym będę tu się zajmował.
Różnicę między węzłem rzeczywistym a uśrednionym najlepiej przedstawia poniższy rysunek:
gdzie różowa linia pokazuje drogę uśrednionego węzła w zadanym przedziale czasu, zaś niebieska drogę węzła rzeczywistego